słysząc to potwierdzenie z jego ust. Ciekawe, ile sam
wiedział... pewnie bardzo niewiele, i nie jest to właściwa chwila do wywierania nacisku. Wszystko i tak niebawem wyjdzie na jaw. - Pójdę dowiedzieć się czegoś o pańskiej żonie - rzekł, kiedy dojechali do szpitala. Wrócił dość szybko, usiadł koło zdruzgotanego mężczyzny i dołożył mu świeżą porcję bólu: - Straciła dziecko. Naprawdę bardzo mi przykro. - Gdzie jest teraz? - Na sali operacyjnej. Powiedzieli, że nic jej już nie grozi. Novak pokiwał głową. Novakowi pozwolono zobaczyć Clare na sali pooperacyjnej. Wpuszczono go tam w pierwszej kolejności, zanim wkroczyła zaalarmowana przez Keenana policja z formalnym nakazem aresztowania pod zarzutem usiłowania morderstwa Elizabeth Wade. Była blada jak ściana. - Clare? - Przykrył jej dłoń swoją, a ona jej nie odtrąciła, tylko leżała bardzo cicho, nie patrząc na męża. - Powiedzieli mi o dziecku... Nadal patrzyła w sufit. - Tak mi przykro - wyszeptał. Zdawało mu się, że poruszyła nieznacznie głową, ale potem znów znieruchomiała. - Clare, ja cię wciąż kocham! - powiedział z rozpaczą. Dopiero teraz zwróciła na niego oczy bez wyrazu. - To przestań. Allbeury został przy Lizzie na izbie przyjęć, poczekał, aż prześwietlą jej rękę, a potem usiadł przy niej w boksie i znów czekał, tym razem na wynik. Gdy poczuła się na siłach, dał jej swoją komórkę, żeby mogła zadzwonić do Gilly. Lizzie kazała jej powiedzieć dzieciom, że miała drobny wypadek, ale już nic jej nie jest, i że rano z nimi porozmawia. - Posłucha j mnie teraz - rzekł Allbeury, kiedy skończyła. Opowiedział jej o Christopherze: o tym, jak śledził go w drodze do agencji, o jego straszliwym, niekontrolowanym ataku furii, o tym, jak zrzucił ze schodów Helen Shi-pley i uciekł. - Chciałem z tym poczekać, aż zadzwonisz do domu, na wypadek gdyby któreś z dzieci zapytało cię o ojca, bo ty w ogóle nie umiesz kłamać. Chociaż - uśmiechnął się - po tym, jak nazwałaś ten koszmar „drobnym wypadkiem", nie jestem już tego taki pewien. - Praktyka! - westchnęła ciężko Lizzie. - Całe lata praktyki... 117 Jeszcze tej samej nocy Christophera znalazł dentysta, który po wieczorze spędzonym poza