„Lady Havana" odpływała już jednak od kei.

  • Sydonia

„Lady Havana" odpływała już jednak od kei.

17 August 2022 by Sydonia

- Zrobimy tylko małe kółko - wyjaśnił Izzy, kwitując uśmiechem jej przestrach. - Co najmniej dwadzieścia osób właśnie widziało, jak wchodziłaś na pokład - przypomniał - a ja mam następnych turystów za niecałą godzinę. W ten sposób nikt nam nie przeszkodzi. Będziemy mogli swobodnie rozmawiać. Wyszedł z kabiny. Nie uspokoiła się zupełnie, ale w sumie miał rację. Weszła tu w świetle dnia, na oczach wielu świadków. No i w końcu Izzy nigdy nie zrobił nic złego ani jej, ani nikomu, kogo znała. Chyba że... Sheila... Umiem pływać. W razie czego wyskoczę i dotrę do brzegu, powiedziała sobie. Poza tym chciała zostać w kabinie sama. Nie ma wiele czasu, a zawsze warto się rozejrzeć. Oczywiście, nie bardzo wiedziała, czego szukać. U Dane'a znalazła jednak kolczyk. Chociaż potrafił to wytłumaczyć, dowiedziała się jednak czegoś. Nawet więcej, niż chciałaby wiedzieć. 173 A tutaj, na łodzi Izzy'ego... Telefon komórkowy. Szybko wyjrzała i zobaczyła, że Izzy jest zajęty na pokładzie. Nacisnęła klawisz, żeby zobaczyć zapisane numery. W torebce miała długopis i kartkę. Zaczęła przepisywać numery, zerkając ciągle w kierunku wyjścia. Musieli przepłynąć przez kotwicowisko, a to dawało jej co najmniej kilka minut. Znalazła numery Sheili, domowy i telefonu komórkowego. I inne. Cindy, Nate'a, Dane'a. Dane'a domowy i do biura przy US1, które wynajmował. Potem dalsze, nawet do jej domu. Zdziwiła się tak, że przerwała pisanie, ale tylko na chwilę. Nie znała połowy numerów kierunkowych. Usłyszała nad głową kroki. Izzy nadal manewrował, wyprowadzał łódź z kanału. Przepisywała gorączkowo, aby zdążyć jak najwięcej. Nie wiedziała nawet, czy później odczyta swoje bazgrały. Usłyszała, że silnik zwolnił obroty. Szybko odłożyła telefon i rozejrzała się po kabinie. Proste pomieszczenie, załadowane częściowo sprzętem wędkarskim. Lodówka, mała kuchenka. Drzwiczki. Koje z gąbką po obu stronach. Podniosła klapę, wiedząc, że pod koją jest pusta przestrzeń, schowek. Znów sprzęt wędkarski, kilka metalowych skrzyneczek. Z czym? Kostium bikini, starannie złożony, sandały. Sheili? Torebka. Otworzyła. Szminka, długopis, mała plastikowa torebeczka z zielonkawobrązową substancją, przypominającą tytoń. Powąchała. Trawa. Puderniczka z inicjałami SEW. Sheila Elizabeth Warren. Silnik ucichł. 174 Kelsey schowała szybko torebkę z powrotem, opuściła siedzenie. Oddychała jak po długim biegu,

Posted in: Bez kategorii Tagged: piesek czy suczka, córki czesława niemena, kombinezon na jesień dla niemowlaka,

Najczęściej czytane:

Nie ucieszył się.

– Jezu, Bentz, masz czelność dzwonić po tym, jak zostawiłeś nas wszystkich z rękaw nocniku? I chcesz informacji? Oszalałeś? Wiesz, że nie mogę ci niczego powiedzieć. Do cholery, narobiłeś wystarczająco dużo szkód, kiedy tu pracowałeś. Pamiętasz? Kiedy jeszcze ... [Read more...]

dwrócił się przez ...

ramię. – To moja żona – rzucił do Bledsoe. Martinez milczała wpatrzona w fotografię przerażonej kobiety. ... [Read more...]

korespondencja. Kiedy przechodził około ciemnej kuchni, poczuł to.

Charakterystyczny metaliczny zapach krwi. Żołądek podszedł mu do gardła. Przygotował się psychicznie, wszedł do kuchni i zobaczył dwie stopy, bez jednego ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 x.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste